sobota, 25 maja 2013

Zaległości: wtorek, środa i czwartek

Hej
Znowu nie było mnie jakiś czas. Ale to chyba nie aż tak długo, co? No więc muszę przyznać, że nauka "pochłonęła" mnie, niestety. Wystawianie ocen proponowanych itp., rozumiecie prawda? Z resztą sami to samo przeżywacie.
Wtorek
Deszcz w połączeniu ze słońcem daje piękną tęczę.
Uwielbiam deszcz i uwielbiam słońce, a jeszcze bardziej tęczę, więc ten dzień, mimo kilku nieprzyjemności w szkole był na prawdę fajny.

Środa
Burza. Nie, nie boję się ;D. Wręcz przeciwnie, lubię kiedy grzmi i się błyska. Większość z was pewnie nie lubi deszczu i jak jest mokro, ale ja lubię bardzo. Liczę wtedy sekundy i w jakiej odległości jest burza. A jeden piorun był tak mocny, że czułam, jak trzęsie się łóżko. Był tak blisko, że myślałam, że zaraz mi w dom walnie ;p.

Czwartek
W czwartek natomiast miałam kolejne nieprzyjemności, ale już się wszystko rozwiązało i jest już dobrze. Byłam na mieście rano i kupiła, sobie sukienkę, którą pokażę wam kiedy indziej. Idę  niedługo do Neli i będziemy robić pokój-makietę. JUTRO DZIEŃ MATKI KOCHANI! A w poniedziałek jedziemy na wycieczkę do Krakowa! Byłam tam już mnóstwo razy, ale lubię tam jeździć, więc to kolejna okazja, żeby pochodzić sobie po Sukiennicach i po rynku.

Outfity z tych trzech dni:

A Wy jak spędzicie ten weekend?

3 komentarze: