Chyba każdy zjadł przynajmniej jednego pączusia. Bo kto ich nie lubi? Ja zjadłam zdecydowanie za dużo + oponki babci <3 ^^
Byłam z Melą na mieście i chodziłyśmy i wcinałyśmy pączusie. Potem troszkę posiedziałyśmy i poplotkowałyśmy o wszystkim i o niczym. Poszłyśmy do Kaufa kupić jakiś film i przyszłyśmy do mnie oglądać, bo się zimno zrobiło. Zjadłyśmy jeszcze dużo słodyczy i maślany popcorn (love it <3).
A dzisiaj na urodziny do Meli na 16 do Siódmego Nieba. Prezent miałam już dawno, ale gdzieś się zapodział podczas przeprowadzki. Pójdę jeszcze dokupić jakieś perfumy czy coś innego w Naturze lub Rossmanie. Bo nie liczy się co, ale gest się liczy :)
Idę jeszcze dzisiaj do babci lepić z nią pierożki ruskie <3 <3 <3 Powiedziała, że zostało jeszcze oponek, więc pojem jeszcze, mniam mniam mniam ^^
Do końca ferii już niedługo. Trochę za szybko to wszystko minęło. Przyjdę do szkoły i czekają mnie sprawdziany i kartkówki i szkoda gadać :/
A ja jeszcze nie mieszkam w nowym domu. A w starym pokoju zostało tylko łóżko, krzesło, dywan i parę innych drobiazgów :D
Braciszek naprawił lekko komputer, więc powinien trochę szybciej działać. Victory! :P
Zdjęcia dodam później, bo nie mam już czasu ich zgrywać.
Zdjęcia dodam później, bo nie mam już czasu ich zgrywać.
P.S. Nie mam pojęcia, czemu te zdjęcia są do góry nogami, ale cóż :D
pączki♥
OdpowiedzUsuń